sobota, grudnia 30, 2006

Lisa Fonssagrives

Asiu i Madziu dziękuję Wam za komentarze, dobrze jest wiedzieć, że ktos tutaj zagląda :)

Lisa Fonssagrives urodziła się 17 maja 1911 roku. Ta Szwedka przez wielu uznawana jest za pierwsza supermodelkę. Ale nie pracowała jedynie jako modelka. Zajmowała się też robieniem zdjęć, projektowaniem ubioru,a nawet rzeźbą. Jej panieńskie nazwisko brzmiało Anderson. Fonssagrives to nazwisko przejęte od jej pierwszego męża, którym był paryski fotograf Fernard Fonssagrives, którego poślubiła w 1935 roku. Ich małżeństwo jednak rozpadło się. Lisa wyszła za mąż po raz drugi w 1950 roku, także za fotografa Irvinga Penna. Była matką dwójki dzieci: Mii Fonssagrives i Toma Penna.
Lisa do Paryża trafiła w latach 30 po to by trenować balet i to właśnie w tym mieście rozpoczęła się jej kariera. Jej zdjęcia regularnie trafiały do magazynów modowych w latach 30,40,50. Tak więc można ją było zobaczyć m.in. w Vogue’u i Vanity Fair. Wówczas stała się jedną z najlepiej opłacanych modelek. Lista ludzi, z jakimi pracowała jest bardzo długa, z pewnością warto wspomnieć o fotografach takich jak Norman Parkinson, Horst, Richard Avedon czy wspomniany już wcześniej jej drugi mąż Irving Penn.
Zmarła 4 lutego 1992 roku w wieku 81 lat.

wtorek, grudnia 05, 2006

90 lat brytyjskiego VOGUE'A



W 1916 roku powstał brytyjski Vogue. Wydawałoby się nie najlepszy okres na tworzenie pisma o modzie. Pismo jednak nie tylko przetrwało ten trudny okres, ale także stało się bardzo popularne i zyskało wielu znakomitych współpracowników.
Od 1992 roku redaktor naczelną jest Alexandra Shulman.

Vivien Leigh, fot. John Rawlings, rok 1937


Marta Graham, fot. Cecil Beaton, rok 1979

Uma Thurman, fot. Albert Watson , rok 1994

Jude Law, fot. Albert Watson, rok 1996


Maj 2006 - Vogue shops

belgijska modelka Elise Crombez, fot. Tim Walker, maj 2006,

okładka jubieluszowego numeru Vogue'a - grudzień 2006

Jubileuszowy numer przyniósł wiele wspomnień z historii tej gezety. Wspomniano wszystkie najważniejsze nazwiska dziennikarzy, fotografów pracujacych dla Vogue'a. Jest więc m.in. Lee Miller (pierwotnie pracowała jako modelka, potem robiła zdjęcia), Cecil Beaton (fotograf), Nigella Lawson ('innovative food writer'-tak się o niej pisze w tym numerze), Nick Knight (fotograf), Mario Testino (fotograf), Anna Wintour (dziennikarka) a także wielu innych...

W dziele Vogue shops wracamu do klasyków - małej czarnej, panterki i innych nadruków kojarzących sie z zwierzęcą sierscią, mini. O klasykach przypomina tez sesja (moim zdaniem nieudana) autorstwa Nicka Knightsa z Kate Moss (Moss to kolejna ikona kojarzaca się z tym magazynem). Tytuł sesji brzmi "Ubrania, które zmieniły nasze życie". Jakie to ubrania? Mała czarna, mini, kostium, rajstopy,biustonosz, bikini, trampki, jeans, skóra, wysokie obcasy, ubranie sportowe, okulary przeciwsłoneczne...

W kolejnej sesji można zobaczyć ubrania pochodzące z dawnych lat. Pojawiły się tutaj m.in ubrania Gianniego versace, biby, Givenchy, Ysl, McQueena, Helmut Langa, Balenciagi, buty Manolo Blahnika.

Redakcja wspomniała też o tym, że przez lata fotografowie często powielali podobne pomysły - modelka przy telefonie, w kawiarence, na rowerze, z lusterkiem, przy/w samochodzie, z parasolką, psem...

Kilka osovnych stron zajmują najważniejsze modelki:

Marion Morehause (lata 20) powyzej

Lisa Fonssagrives (lata 30)

Carmen (lata 40)

Twiggy (lata 60)


Veruschka (lata 60) powyżej na zdjęciu

Jerry Hall (lata 70)

Iman (lata 70) na zdjeciu powyzej

Ines De La Fressange (lata 80)

Gia Carangi (lata 80) zdjęcie z okładki Vogue'a francuskiego

modelki lat 90:

Helena Christensen, Naomi Campbell, Linda Evangelista, Christy Turlington, Cindy Crawford, Tatjana Patitz, Shalom Harlow, Stella Tennant, Nadja Auermann, Amer Valetta, Kate Moss


Tatjana Patitz


Shalom Harlow


Nadja Auermann

Modelki ostanich 6 lat:

Natalia Vodianova, Karen Elson, Daria Werbowy, Gisele Bundchen, Gemma Ward, Angela Lindvall


Daria Werbowy

Angela Lindvall

Jubileuszowe wydanie Vogue'a to ponad 400 stron wspomnień. Są rzeczy ciekawe, ale generalnie ten numer Vogue'a nie był niczym zaskakującym i oszałamiającym. Vogue brytyjski jednak rzadko zaskakuje i mimo tego ma ogromny, bo ponad 200 000 tysięczny nakład.

Może jenak znajdzie się troszkę miejsca dla awangardy? Zeby Vogue UK był chociaż o kroczek bliżej Vogue'a włoskiego...